Rosomack

Discussion in 'Sekcja Polska' started by Rosomack, Jun 28, 2018.

Dear forum reader,

if you’d like to actively participate on the forum by joining discussions or starting your own threads or topics, please log into the game first. If you do not have a game account, you will need to register for one. We look forward to your next visit! CLICK HERE
  1. Rosomack

    Rosomack User

    A, to pytaj, pytaj. :D
    1. A co to obchodzi "pojedynczego" człowieka? 2. A gdy z dzieckiem żartujesz i rozmawiasz? 3. Ale rachunek za obiad jest stały, a satysfakcja może być zmienna. I to jest wolność.
    A to my się staramy być lepsi od innych? o_O:D
    Nie pisałem o seryjnych? Wypadkowych? Itp.? o_O:D
     
    krasnoludek10 likes this.
  2. A ja osobiście nie:p Chociaż niestety bardzo często wychodzi tak, jakbym chciał na odwrót...
     
  3. Rosomack

    Rosomack User

    Jakoś nie zauważyłem - wcale nie staramy się być lepsi - ludzie tylko chcą, żeby inni byli od nich gorsi. :D
    Co tam będę dzieci straszył. :D
     
  4. Rosomack

    Rosomack User

    A słyszałeś, żeby ktoś powiedział: "jestem lepszy niż byłem rok temu"? :D
    Nie, no tam o meblach jest, a tu bardziej ogólnie. :D
     
  5. Rosomack

    Rosomack User

    Chyba jednak szukasz dziury w całym. ;):D
    Bo gdy odrzucimy przemądrzanie się, to gdzieś tam "w bebechach" zwykle czujemy, czy coś jest dobre, czy złe. :)

    Nie ma darmowych obiadków. Podobnie jak wygodnych szpilek czy krawatów. :eek::D
     
  6. Rosomack

    Rosomack User

    I właśnie o tym piszę - jakie osiągnięcie "autorytetu"? Czyli spoczywanie na laurach i nicnierobienie? o_O:eek::D
    Możesz być lepszy od siebie sprzed roku - we wszystkim. :D

    A tego to zupełnie nie zrozumiałem, weź to przybliż. o_O:D
    PS. Gdy wchodzę do gry, a nie na Forum, to mi się gra zawiesza. Ale "przymusu nijakiego ni ma" (z czego cytat?). :D
     
  7. Rosomack

    Rosomack User

    Autorytet nie myśli - on wie. :D
    Z całym szacunkiem dla interlokutora - to zwykłe brednie. :D
    Bo. :)
    Każdy może być w czymś nieprzeciętny i przeciętny prawie we wszystkim. :D
    Niektórzy są omnibusami i są wtedy "ludźmi renesansu". To chyba rzadkość. A może nie. :D
    Te jednostki "ponadprzeciętne" są wyzyskiwane przez patologicznych "naukowców", którzy kształcą je tylko w jednej dziedzinie, lekceważąc rozwój "ogólnoludzki". To czyja to wina? Co wgrasz, to masz. :D

    Film Janosik (reż. Jerzy Passendorfer), Pyzdra tak mówi. :D
     
  8. Rosomack

    Rosomack User

    Aleś pięknie napisał. :rolleyes::D
    Tu chyba masz rację. Pycha to najczęściej wykorzystywany argument, a jej druga strona medalu to zawiść. I wracamy do tego, że mało kto stwierdza, że sam jest lepszy niż był rok temu. :D
    Nie, mówię o ludziach, którzy wyrywają ośmiolatka ze środowiska i posyłają na studia. :eek:
    Nie tylko naukowego: Mozart i Salieri. :confused:
    Natomiast mówię o innej, mało nagłaśnianej kwestii: o traktowaniu jednostek wybitnych jak przedmiotu badań. Z wszelkimi tego konsekwencjami. :confused::eek:o_O:oops:
     
    T.STARK and krasnoludek10 like this.
  9. Ośmiolatka? W Polsce się chyba tak nie da:eek:
     
    T.STARK likes this.
  10. Rosomack

    Rosomack User

    Ostatnio mówili o Belgii. o_O:eek:
    Oczekiwania z zewnątrz to tylko koleiny. :D
    Jednak mówimy zupełnie o czym innym. Newtonowi jabłko spadło na głowę i pokojarzył powszechnie dostępne fakty. I tu twoja teoria leży i kwiczy. :D
     
    krasnoludek10 likes this.
  11. Ja chyba jednak pochodzę pagórkami.. Napisałem wstęp do swojej książki a już siostra z matką się czepiają. Kurna mać, przez całe życie podcinają mi skrzydła a na dodatek matka nie chce mi pomóc znaleźć pracy.. Nawet zdalnej.. Tylko ciągle mówi "Nie musisz szukać pracy" i tak w koło Macieju... Chyba byłem za dobrym i zbyt chorowitym dzieckiem.

    PS. Zapraszam:p

    http://ksiazkiwciagaja.blogspot.com/2018/09/spisek-w-pociagu-wstep.html?m=1
     
  12. Rosomack

    Rosomack User

    No właśnie takie przedwczesne wyrwanie ze środowiska go zmarnuje, moim skromnym zdaniem. :oops:
    Gdy koleiny są zbyt głębokie możesz się zawiesić. ;):D
    Zwykła zawiść przez ciebie przemawia. ;):D
    Może chce, żebyś skończył studia. Pracowanie i studiowanie równolegle wymaga. :)
     
    krasnoludek10 likes this.
  13. Rosomack

    Rosomack User

    Beztroskie dzieciństwo to chyba taka legenda. :eek::D
    Od chwili poczęcia przygotowujemy się do pełnienia określonej roli w społeczeństwie, aczkolwiek rzadko z góry wiadomo jakiej. Szkolenie, rozwój człowieka musi być kompletny. Ten ośmiolatek nie będzie pamiętał kolegów ze szkoły średniej, bo ich mieć nie mógł. A wtedy tworzą się wzorce zachowań społecznych. Niech mu zamkną Instytut - i co wtedy zrobi? :eek::cool::)

    Służę przypomnieniem: :D
    :D
    Ale silna. :D
     
  14. Rosomack

    Rosomack User

    Nie da się kimś sterować na odległość. Dlatego odpowiedzialność za siebie bierzemy właściwie od chwili urodzenia, choć jej zakres się zmienia. A za innych? To zależy od predyspozycji. :D
    Nigdy nie będziesz zupełnie, absolutnie samowystarczalny, to jest istotą ludzkości. :D
    Owszem, mamy do czynienia z izolacją. Na studiach są zwykle ludzie koło dwudziestki. Przecież nie wezmą ośmiolatka na piwo, czy na tańce. O innych, bardziej zaawansowanych rozrywkach nie wspomnę. O czym z nim będą rozmawiać? Tylko o pracy? Zatem jednak - izolacja. :oops::eek::D
     
  15. Rosomack

    Rosomack User

    Ech, na biologii się spało? Mózg od razu zarządza pewnymi kwestiami, takimi jak oddychanie. Itp. :D
    A co, masz alergię na religię? :eek::D

    Na siłę próbujesz odwrócić kota ogonem, ale niech ci będzie. :D
    A cóż to jest, ta samodzielność - wg ciebie? :D

    Coś tam o tym czytałem. :D
    Owszem, ale też adekwatnie do wieku. :cool::)
    No, świetny pomysł. Długo nad tym myślałeś? :D
     
  16. Rosomack

    Rosomack User

    Mało chyba w życiu widziałeś. :oops:
    Przeczysz sobie. A może nie? Uważasz, że dziecko zupełnie za nic nie odpowiada? Do jakiego wieku? :D
    Na podstawie doświadczeń można uogólnić, że pewne kwestie są adekwatne do danego wieku, inne nie. Stąd owe oznaczenia programów telewizyjnych czy gier. :D
    Mówisz o tym produkcyjniaku, mającym zapewnić napływ materiału do badań pod pozorem autyzmu? ;):eek::D
     
  17. Rosomack

    Rosomack User

    Odpowiedzialność to odpowiedzialność, dzieli się jedynie na podkategorie. :D
    Niby tak, ale wdrażanie to proces, a nie moment. Dziecku trzeba stopniowo przekazywać odpowiedzialność. Oczywiście, są rodzice, którzy się tego boją jak ognia i robią wszystko, aby dziecko nigdy nie dojrzało, ale to chyba nie jest wzorzec. :eek::D
    Wyrywasz z kontekstu - pytałem, do jakiego wieku dziecko wg ciebie za nic NIE odpowiada. :D
    Produkcyjniak dla mnie będzie produkcyjniakiem - nie odpowiada mi lewackie relatywizowanie wszystkiego. :D
    Ciocia Wikipedia podaje jako "Cechy powieści produkcyjnej: (-) Miejscem akcji był wielki plac budowy, fabryka, stocznia, kopalnia itp. (-) Akcja rozpoczynała się najczęściej na przełomie lat 40. i 50., w ramach realizacji planu sześcioletniego. (-) Istniał wyraźny podział na bohaterów pozytywnych (funkcjonariusze idei, członkowie kolektywu, poświęceni sprawom swojego miejsca pracy, pełni wiary i nieczuli na trudy, zawdzięczający swoje sukcesy Polsce Ludowej) i negatywnych (wrogowie klasowi, obcokrajowcy, agenci obcego wywiadu, przedwojenni kapitaliści, wrogowie ustroju). Bohaterowie pozytywni zawsze zwyciężali. (-) Bohaterowie negatywni nie mieli możliwości przedstawienia swojej racji w dyskusji, czytelnik nie poznawał ich motywów działania. (-) Schematyczna fabuła, wzorce postaci i poruszane problemy. (-) Rzeczywistość widziana jako pole walki pomiędzy starym a nowym porządkiem. (-) Wszechwiedzący narrator, dominacja stylu gazetowego.". Pasuje? :D
     
  18. Rosomack

    Rosomack User

    Czyli swoich dzieci nie masz. Powoli cedujesz na dziecko coraz większą odpowiedzialność, wspierając je jednocześnie. Lepiej, żeby się uczyło pod twoim okiem, po co ma wyważać otwarte już drzwi? :D
    Wzmiankowany film wydaje się zapisem traktowania uzdolnionych (ang. "gifted") jeszcze z czasów (sprzed?) II wojny światowej. W Apocalypse z 2016 mamy wreszcie zmianę: "mimo iż temat mutantów i ich możliwości wciąż budzi kontrowersje, świat zaczyna ich akceptować". Choć zaczęło się w 2013. Nawet CIA się czegoś uczy. A że cała reszta na CIA się wzoruje .... Cóż za (r)ewolucyjna zmiana w porównaniu z pierwszym, przerażającym: "wojna jest nieuchronna". :D
     
  19. Rosomack

    Rosomack User

    A gdzież bym śmiał. :D
    Nawet takiej próby raczej nie przyjąłbym zbyt dobrze. :D
    Ha, ha, a ty ciągle o pieniądzach. :D
    Dziecko głównie uczy się przez naśladowanie. Uczy się naszych reakcji na poszczególne sytuacje, zbyt często nieprzemyślanych reakcji. :D
    Ale możemy to także nieco kontrolować. Dajesz dziecku zadania i sprawdzasz jak sobie radzi. Przecież po to kupuje się dzieciom zabawki, by się uczyły (niektórzy "rodzice", by mieć dzieciaka "z głowy"). Najpierw to kolorowe bawidełka, potem klocki, potem bardziej skomplikowane zabawki czy gry, potem zaczynasz powoli wdrażać w obowiązki: idź kup mleko. Źle kupi raz? Za drugim się nauczy. Albo za trzecim. Potem powoli zwiększasz zakres cedowanych zadań. Ot, historia cała. :D

    Taka była wersja, że mutacje spowodowały eksperymenty z energią jądrową, co najmniej od czasów Philipa K. Dicka. Ale już końcówka "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" z 2014 sugerowała pojawienie się w 2016 Apocalypse i całej rzeszy uzdolnionych od 3600 p.n.e. :D
    Taka wersja o wyrugowaniu neandertalczyka przez homo sapiens obowiązywała do 2013. Umożliwiała pod pozorem autyzmu wyrywać uzdolnionych ze środowiska i w ramach "obrony gatunku" przeprowadzać doświadczenia (por. film "Deadpool"). Teraz delikatnie próbuje się badać tezę, że oba gatunki pokojowo współistniały i wzajemnie się krzyżowały. Po którymś zlodowaceniu zmieniły się warunki klimatyczne, i tyle. :)
    Ha, ha, a to zasługuje na odrębną analizę. To rządy finansują lub kontrolują naukę, więc zawiadom mnie, gdy owa "grupa naukowców" wynajdzie 100% alkohol w proszku. :D
    Wykluczyć tego nie można, a jeśli potraktować Biblię jako zapis faktów przefiltrowanych przez możliwości pojęciowe ówczesnych ludzi .... No i kto by ich przysłał, tych kosmitów, jak nie Bóg. :D
    Nie mam danych. :cool:
    Aha, Wujek Google twierdzi, że to w innej grze. :D
     
  20. Rosomack

    Rosomack User

    Jakoś chyba nie na kolanach to pisałeś. :D
    Albo prowokujesz do dyskusji, albo naprawdę nie rozumiesz. o_O:D
    To nauka odpowiedzialności. Co wgrasz, to masz. Cedujesz uprawnienia i egzekwujesz odpowiedzialność. Jeśli dzieciak źle coś zrobi, to coś źle zrobiłeś - albo nie wytłumaczyłeś, albo za wcześnie i za dużo wymagasz. Dzieci w naturalny sposób starają się naśladować. Wystarczy tego nie zepsuć. A w państwach postkomunistycznych chętnych do psucia, niestety, wielu. Taka mentalność. o_O:eek::oops::D

    Wszystko zależy do wysokości grantu. :D
    "Z pewnością" to dosyć dziwne określenie w przypadku tak odległej historii. :D
    Kto bogatemu zabroni? :D
    Poza tym - ludzkość osiągnęła taki poziom rozwoju, że stać nas na takie badania, a nigdy nie wiadomo, co się przyda. :D

    Och, jak chodzi o wielki biznes, to nigdy do końca nie wiadomo: a to prosty zabieg kardiologiczny, a to prosty zabieg barku - a co dopiero jakiś tam wynalazca bez zaplecza. :D