Czy ta gra umarła?

Tego to nie są już pewni nawet założyciele gry, już dawno przestali wydawać budynki ze świeczkami

 

Mało ci problemów ze Złotą Chatką?
Gra działa, forum też.

 

Na razie sobie radzę z obliczeniami
A działa, działa, tylko nie wiadomo co gorzej

 

Czepiasz się.
Jakbym słyszał teoretyczne damy rzucające w przestrzeń nad tobą, że "wasz związek się nie rozwija".

 

Nie przyznam, że się nie rozwija, to raczej zwykłe siermiężne przywiązanie

 

Uch, ileż negatywnej energii w tym przymiotniku. A co niby jest złego w przywiązaniu?

 

Nie mówię, że coś w tym złego, tylko jakoś tak mało zaskakująco

 

Przywiązanie jest mało zaskakujące?
Czekający na pana pies Dżok nie jest zaskakujący? Dlatego Centusie postawili mu pomnik?

 

Ja na farmie zawsze liczę, ile potrzeba eventówki do pnącza. Najpierw dzielę wymaganą ilość przez ilość pól * 3 a potem sprawdziam na zasadzie:
I 705-579+2316=2 442
II 2 442 - 579 + 2 316 = 4 179
itd. itd.

 

Aha.

 

Zależy z której strony patrzeć - mówiłem o tej bardziej biernej stronie - o ile postawa pieska jest dość zaskakująca, to jego pana już mniej A tych przypadków z pieskami jest więcej, taki sam jest przed edynburskim cmentarzem w Szkocji.

 

Tylko teraz zacząłem oddawać dużo wcześniej i kurde nie wiem, ile zbiorów już zrobiłem a ile jeszcze nie a policzyć jak Ci zostaje eventówka tak łatwo nie jest.


Tja, siora pracuje na pół etatu. Trzy dni z rzędu miała wolne i nic nie zrobiła w domu a jutro pracuje od 18 do 22, czyli tylko 4 godziny. I gdzie tu sprawiedliwość.. Jak pracować to na całego! Ja najpierw zacznę i skończę studia i nadal będę liczył na to, że na tej uczelni ktoś mi pracę zaproponuje

 

Pan psa Dżoka umarł. Gdy podaję link, to go chociaż przejrzyj.
A przywiązanie jest zaskakujące.

Arkusz kalkulacyjny i prawie że samo się liczy.

Hm, a przepracowałeś w życiu choć pół godziny? Bo wypowiadasz się, jakbyś miał co najmniej pół wieku stażu.

 

A przepracowałem! Sprzątając w domu chociażby

 

Pozwól, że zachowam tu zdanie odrębne.

 

Poza tym bbardzo chciałbym przepracować, ale matka uparła się, że nie muszę szukać pracy...

 

Nie musiałem, bo kojarzę, przyznam jedynie, że nie kojarzyłem jak zwą pieska, ty za to nie zrozumiałeś sensu mojej wypowiedzi, gdzie stwierdziłem, że jego pan już nie zaskoczy niczym, bo właśnie umarł A my jak te pieski przy tej grze

Pewnie zależy jej, żebyś skupił się na nauce, doceń to, bo nie wszystkich mam na to stać.

 

Jak pieski Pawłowa się mówi a nie Dżoka

Aktualnie tak. Ale twierdzi jednocześnie, że bez studiów nie dostaniesz pracy, co jest bujdą kompletną..

 

Ogólnie ten temat służy do bardziej konkretnych rozmów, niż takie błahe rozważania

 

Przymusu nijakiego ni ma.