Witam

Spokojnie, nie miałem poprawki z matury Poprawiłem dla siebie Ale kiepsko, bo polski podstawowy o 14 p.p. A matmę rozszerzoną o 8 p.p.

Różnie, raz za ciepło, raz za zimno

A co do "szajki" - martwię się, bo teraz w Ekipie jest Rock i Marion (dawniej dotikampo) i jeszcze ostatnio odnoszę wrażenie jakby otumanili Zgredka i jeszcze bardziej Złą (a myślałby kto, że od moderowania zmądrzeje i według mnie to Zgredek jest Borsty'm) Ale masz rację - w życiu ważne są tylko chwile

Uśmiechnij się, jutro będzie lepiej, już od pierwszych godzin dnia, gdy noc już pójdzie spać Tylko szkoda, że mi gimnazjum zamknęli po 10 latach a ja nie mogłem być na zakończeniu, bo miałem wtedy dentystę a potem tak mnie bolała gęba pomimo znieczulenia robionego chyba z 2 do 4 razy, że bym tam nie wytrzymał. Poza tym nic nie mogłem jeść przez 2 godziny *ja profilaktycznie chciałem nic nie jeść przez 3h, ale wyszło 2,5* a pewnie tam było jedzenie jednak.

 

Nic tam jednak nie ma o tych dobrych A maturę, to co rok można poprawiać

 

A wiesz...
znam już dwóch Panów, którzy stale mi mówią, że jestem maruda, a mimo to lubią ze mną spędzać czas....
Ale oni są starsi od Ciebie, może już doszli do tego, że marudzenie czasem jest uzasadnione. Albo ich to bawi...

A czasem marudzenie jest wynikiem sytuacji życiowej danej osoby. Może dziadek ma kłopoty ze zdrowiem? Może dość często coś go boli?
A może boli go życie?
Na przykład to, że już nie pobiegnie do autobusu, jak 40 lat wcześniej, nie podniesie tylu kilogramów, nie zrobi całej masy innych rzeczy, które robił kiedyś...
Albo współczesny świat, tak inny od tego z jego młodości, tak go irytuje, że dlatego stale marudzi?
U mnie jest i to i to i to.

 

Nie ma się co martwić ekipą, przecież to wirtualny świat.
Borstiego czytałam, trochę mnie to zdziwiło, ale...
Tomek, spróbuj patrzeć na życie inaczej. Zamknęli gimnazjum, trudno, nic nie zmienisz, nie zaprzątaj sobie tym głowy, idź do przodu. Przed Tobą całe życie. A ono składa się z drobiazgów i musisz nauczyć się je dzielić na te na które masz wpływ i te, które tak właściwie nie wiele znaczą. Jeszcze są wakacje, ciesz się nimi tak jak potrafisz.

Bo tych dobrych trzeba szukać. Zresztą same przyjdą, trzeba zmienić nastawienie do życia.

Anno Mario, cieszę się ,że i tu zawitałaś.
Życie boli pewnie każdego, nawet tych najbogatszych, ale to też sposób na życie, podobnie jak marudzenie.
Ja nie marudzę, biorę życie takie jakie jest, szukam właśnie tych najlepszych chwil, tych drobiazgów.
Pozdrawiam

 

Życie jest jakie jest, podobnie jak ludzie. Od nas zależy jak je przyjmiemy. Czasem niewiele więcej od nas zależy. Ale nie ma nakazu marudzenia, marudzenie właśnie zależy od nas. Czy też brak marudzenia.

 

No i tutaj nie ma Ani.