"Gupie" pytanie, "mondra" odpowiedź

Raczej celem eksploracji bogactw naturalnych. I docelowo celem pozyskania przestrzeni życiowej.
I są tacy, których i tak nie przekonasz do kulistości Ziemi.

 

To już teoria spiskowa. Fakt, że obserwacja z góry może dać dużą wiedzę - tak odkryto kręgi w zbożu lub rysunki z Nazca

A jakby spojrzeć tak na to z innej strony: wiadomo, że Ziemia nie jest idealną kulą, a jest spłaszczona przy biegunach. Jeśli coś jest niższe niż szersze, to czy nie jest płaskie?

 

Nie teoria spiskowa, a chwilowo niejawny plan eksploracji kosmosu.

I zaoszczędzono na samolotach szpiegowskich.

To, że coś jest spłaszczone nie znaczy od razu, że jest płaskie - to, że ktoś jest durnowaty, nie znaczy od razu, że jest durny.
Ukaz cara Rosji Piotra I z dnia 9 grudnia 1708: "Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, by swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszył przełożonego".

 

Coś obiło mi się o uszy w tym temacie tak naprawdę, może chodziło tylko o fundusze ze zbiórki, od tych, którzy uważają, że wysłanie rakiety i pstryknięcie kilku fotek jest jedynym dowodem na potwierdzenie kulistości Ziemi

Licho nie śpi.

Kwestia definicji, a czasy cara na szczęście już dawno minęły.

 

Świetny pomysł - mogę pojechać zrobić zdjęcie krzywej wieży w Pizie, że jest naprawdę krzywa. I tak dalej.

Czujnym trzeba być.

Ale ludzie tęsknią, takie wrażenie odnoszę czasem.

 

Możesz spróbować, nie takie zbiórki przeprowadzali, a co najlepsze kończyły się sukcesem.

Raczej kwestia zbyt małej wyobraźni i wybujałego ego. Rozsądny człowiek wie jak się zachować w danej sytuacji, a najgorsze, że przykład idzie z góry - mowa nienawiści.

 

Gdybym mógł, to może bym i spróbował.

Napisz to jeszcze raz po polsku, bo nie zrozumiałem.

 

Czyżbyś nie słyszał o zbiórkach crowdfundingowych?

Ok - specjalnie dla Ciebie Nawiązując do poprzedniej wypowiedzi o carze, miałem na myśli dzisiejszą władzę, której często sposób wypowiadania się nie mieści się w jakichkolwiek granicach przyzwoitości co w znacznym stopniu udziela się również całemu społeczeństwu. Krótko mówiąc wzrost pospolitego chamstwa, którego nikt nie potępia.

 

Są też bardzo zabawne teorie, takie jak ta od Cieplika

 

Teorii może być wiele, gorzej z ich udowodnieniem

 

Żem słyszał, i co z tego?

Masz rację, choćby młodszy referent ds. parzenia kawy Kancelarii Prezydenta Bronisława K. mógł opowiedzieć, że słyszał jak Prezydent Bronisław K. potępia użycie przez śp. Władysława B. - doradcę tegoż Prezydenta - słowa na b. wobec jego przeciwników politycznych. A nikt tego nie zrobił.

Ehm, chyba nie kojarzę.

Udowodnione teorie są nudne.

 

Za to później na taśmach wyszły lepsze rodzynki A jeszcze się to przekłada na zachowanie na ulicy - niby przepisy są a i tak każdy robi co chce i gdzie chce. A może to tylko braki w służbach mundurowych, a może przewrót w systemie sądowniczym...

A najlepszym przykładem na nieudowodnioną teorię jesteśmy chyba my sami (ludzie)

 

Masz na myśli nocnego ptaka i przyjaciół?
No, mocne to było. Elity, zaiste.

Nie do końca nadążam.
Chodzi ci o kozaków drogowych, czy o dopuszczalne formy protestu, które prowokacyjnie przeradzają się w niedopuszczalne formy protestu?

Podobno tak było przed stanem wojennym, narzekali, narzekali, aż lud uwierzył. Jeśli są wakaty, to znaczy, że państwo dba, ale jednocześnie nie przepłaca jak spanikowana komuna.
System sądowniczy działał tak źle, że nie da się go bardziej zepsuć - jakakolwiek zmiana jest zmianą na lepsze.

A ta teza mnie przerosła - spróbuj prostszym językiem.

 

Też Nic więcej jak skorumpowane towarzystwo wzajemnej adoracji przy korycie. I tak w zasadzie od zarania dziejów. Dosyć o polityce. O klerze nie wspominając.

Może nie tyle o kozakach drogowych, co o perfidnym nieprzestrzeganiu zasad parkowania czy poruszania się w miejscu do tego nieprzeznaczonym, nie wspominając o całkowicie beztroskim stwarzaniu niebezpieczeństwa dla innych. Dzisiaj widziałem gościa, który jechał autem pod prąd...ścieżką rowerową...bo chyba było krócej. I ci rozpędzeni rowerzyści na chodnikach dla pieszych. I nie ma bata na takich, dopóki kogoś nie zabiją.

Chyba już lepiej jak słabo działa, niż dobrze, tylko według czyjejś jedynej woli.

Że jako gatunek ludzki jesteśmy nieudowodnioną teorią? A ktoś dowiódł z całą pewnością jak powstaliśmy?

 

Trzeba wychowywać a nie hodować.
Mówisz o filmie Smarzowskiego?

Trzeba wychowywać, a nie hodować.
Bo Felek tak jeździł?

Trzeba wychowywać, a nie hodować.
Chyba za dużo się naoglądałeś stacji telewizyjnej z V środku. Skąd czerpiesz takie poglądy? Pracujesz w sądownictwie? Widziałeś?

A, to. Teorii jest mnóstwo, i dobrze.

 

Pogadałbym, ale jeszcze nie widziałem, chociaż nie spodziewam się zaskoczenia.

To Ty go znasz? Zapytaj się go więc, ile świniaków dał za prawko

Teraz nie wiem jaka: TVN czy TVP(is)? Nie muszę pracować w sądownictwie, by widzieć pikiety przed nimi i strajkujących pracowników - bo nie tylko o zarobki chodzi? A nie jest przypadkiem to powodem zniesienia niezawisłości? Zgadzam się, sądy będą lepiej pracować, jeśli prezydent czy prokurator będzie ułaskawiał swoich ludzi bez postawienia im winy Sobie nie zabronią pracować? Tylu czeka na ich posady

Gorzej, gdy teorie bez twardych dowodów przechodzą w dogmat. A później życie w schizofrenicznym świecie sterowanym przez fałszywych proroków.

 

A od kiedy to, żeby recenzować film, trzeba go wpierw obejrzeć?
Mam wrażenie, że co poniektórzy tłumaczący tytuły niektórych filmów raczej ich nie widzieli.

Gdybym znał i wiedział, miałbym społeczny obowiązek zawiadomienia stosownych służb. A tak to nie mam.

A wybierz sobie.
Aha, bajki sobie opowiadamy. No to załóżmy, że jesteś pracownikiem sądu, szeregowym, nie od razu prezesem (sądu). I widzisz, że taki jeden skroił babci 50 zł i koledzy orzekli, że jest niewinny. Inny na bezczelnego kroił elektronikę i jeszcze nie siedzi. Jeszcze innego nagrali jak się meldował przez telefon, to się taka afera zrobiła, że aż go przenieśli. Do sądu równorzędnego. Cud, że kopa w górę do Sądu Najwyższego nie dostał. A ty masz świadomość, że ciebie za wafelek posadzą. I taka zupełnie nadzwyczajna kasta każę ci iść protestować. Odmówisz? A może opowiesz jak jest?

Nie bardzo wiem, o co ci chodzi. Prowokujesz jak SC Ryś? Jakiś psycholog uznał, że to mnie zdenerwuje? Próbuj dalej.

 

Wystarczy, że są autorytetami w tłumaczeniu

W takim przypadku to chyba jeszcze nie ma obowiązku. I szkoda czasu na donosicielstwo. Zresztą zbyt wiele tych przypadków. A te "stosowne służby" same tak mają. I stąd przysłowie "Polak po szkodzie mądry".​

Skąd to wiesz - media - jeszcze wolne, które z pewnością będą drążyć temat do skutku, dopóki odpowiednie osoby nie zostaną ukarane. Kolesiostwo jest i będzie niezależnie gdzie, można jedynie wierzyć, że sprawiedliwość dosięgnie każdego. W ten przymus strajkowania przez kastę to raczej wątpię - ktoś strajkuje bo kasta chce? Raczej bzdura. Chyba, że wierzysz w propagandę marionetek. I za wafelka normalnego obywatela też nikt nie posadzi - chyba, że nie umie się obronić.

Czasem prowokuję - trzeba o czymś pisać

 

No bo autorytet nie myśli - on wie.

Rzadko zajmuję się sprawami, które mnie nie dotyczą.

Wszystko pisałem na podstawie wiadomości medialnych. Nagranie ze stacji benzynowej było w mediach. Obejrzyj i sam sobie ocęń. Dwóch nagrań ze sklepu z elektroniką w mediach nie było, ale biorąc pod uwagę orzeczenia sądów dyscyplinarnych, które te nagrania widziały - musiał być hit box office'a. Nagranie sędziego na telefon było w mediach. Posłuchaj, oceń. W mediach była informacja, że skazany z orzeczoną schizofrenią nie zapłacił grzywny za kradzież wafelka za coś koło 0,99 zł i zamieniono mu karę grzywny na zastępczą karę pozbawienia wolności. Co należało dowieść. I co, widząc to postawisz się? Śmiało, odpowiedz, wykaż się odwagą cywilną.

Czasem?
Co za skromniś.

 

Tej mi nie brak Z choinki się nie urwałem i dowodów mi nie trzeba. Do niesprawiedliwości społecznych dochodziło, dochodzi i będzie dochodzić i chwała mediom, że wiemy kto, gdzie i kiedy. Tylko przyjdzie czas i na media i wtedy nawet się nie dowiesz. I wtedy świat będzie o wiele lepszy - czego oczy nie widzą - sercu nie żal.