"Gupie" pytanie, "mondra" odpowiedź

Chcę, żebyś pokazał gdzie:

I kogo masz na myśli? Zdaj sobie sprawę, że do większości tych rozmów pod dawną jurysdykcją moderatorską w ogóle by nie doszło - chcesz wykorzystać ten fakt - twoja sprawa. Oznajmiłem ci, że nie toleruję używania takiego słownictwa, które występuje raczej na bardziej pospolitych forach. Jeśli dalej będziesz się odwoływał, że to ja w tym argumencie stosuję mowę nienawiści, a nie takie są moje intencje, to dalsza polemika między nami nie ma sensu.

Mogę - jeśli będzie miało inny kontekst, niż pierwotny, jako nazwa warzywa, tak jak w przypadku "burak". Równie dobrze, zamiast lewactwa, możesz stosować buractwo, ale ja tego nie będę popierał.

Na to trzeba zasłużyć, a jeśli chodzi o mniej przyjemne sprawy, to osobiście nie brudzę sobie rąk​

 

To akurat nie było do ciebie. Piszę na forum ogólnym i załatwiam tu postami wiele spraw. Dlaczego się oburzyłeś?

"Dawną jurysdykcję moderatorską" trudno mi nazwać obiektywną i pozbawioną poglądów - raczej ostro skręcała w kierunku zwanym z baskijska czerwonym.

I to nazywasz "polemiką"? Zapewne pod "dawną jurysdykcją moderatorską" może by ci nawet palcem nie pogrożono, ale teraz mnie zirytowałeś. Wpierw rzucasz wyzwanie, potem dostajesz replikę i uciekasz z płaczem?
Akurat dzisiaj, 29/10 mija 407. rocznica rozmowy Zygmunta III z Wasylem IV, zwana Hołdem Ruskim (tym razem, mimo że przymiotnik, wielką literą, bo nazwa własna).
Od lat obserwuję w innych miejscach (resortowe) dzieciątka zderzające się z Hadronem rzeczywistości, gdy tatusie i mamusie nagle okazują się za krótkie. I to zdziwienie w bezbrzeżnie przekonanych o własnej rzekomej nieomylności oczętach.

Oczywiście, że ty możesz, ale nie możesz tego widzenia świata narzucać innym.

"Dawna jurysdykcja moderatorska" wyjaśniła, że czasem zjawiam się znienacka, by dopytać o szczegóły?
Ale są ważniejsze sprawy. Być może dzięki temu:

przestali odgrzewać INF.
Ja osobiście nie jestem przekonany do fortu u nas, ale jakoś potracili słuch i nie słyszą.

 

Przynajmniej to wyjaśniłeś - ale określania tym mianem innych, w moim przynajmniej mniemaniu również nie mieści się w kategorii należnej polemiki, ale nie to, że uważam to za zbyt obraźliwe, ale zbyt wieloznaczne. Jeśli już, jestem za bardziej dosadnymi określeniami, choć nie do tego zmierzam.​

Ja bym powiedział, że zbyt sztywna i niezbyt oświecona czasem Nie tęsknie, ale nie jestem za tym, by z jej braku, forum to, od razu zmieszać z błotem.

No nie - to akurat było moją odpowiedzią na twoje wyzwanie - ty zacząłeś pierwszy I użyłem tego raz (czy dwa), w przeciwieństwie do twojej nachalności I nie płacz, a znużenie.

Aha - za czasów Rusi, ale nie w odniesieniu do dzisiejszych jej mieszkańców. Bez takich proszę.

Bywają też i takie dzieciątka, które ze złością w oczach histerycznie tupią nóżką To znowu "te sprawy"?

Nie przestawaj, bo jeszcze wrócą

Oj tam, gra na huki, kto straszniejszy Typowy impas, jak z Koreą

 

Gdybyś spytał, zamiast od razu na mnie naskakiwać, pominęlibyśmy tę wymianę uprzejmości.

Nie narzucaj mi swojego zdania, bo zacznę mówić, że twoim obowiązkiem jest używanie tego wyrażenia, gdyż każdy szanujący się obywatel obeznany z rzeczywistością używa tego wyrażenia, i tak dalej.

Zbyt sztywna? Absolutnie bym tego nie powiedział. A testu na inteligencję DJM nie robiłem, więc się nie wypowiadam. Ale raczej to była przyjemność się spierać.

Robiłeś coś takiego?
Wstydź się.

Raczej profilaktycznie na miesiąc chowają się w szpitalu. Chociaż akurat pisałem o resortowych dzieciątkach, którym się roi, że cokolwiek w życiu same załatwiły. Ale to także "te sprawy".

Odbieram to raczej jak taniec cietrzewi, za którymi czają się głodne krwi wilki.
Choćby 07.04.2017, było bardzo, bardzo. Podobnie 17.09.2017. A taki 16.07.2018 mógł się skończyć niewyobrażalnie. Miałem nadzieję, że po tym będzie spokój do wiosny, ale widocznie nie lubią, gdy zagrzebuję się w gawrze.
Z Półwyspem było już na krawędzi, ale w porę ostrzeżone Południe zaczęło lobbować na rzecz odstąpienia. A że człowiek, który lubi filmy z Jamesem Bondem, nie może być taki zły, więc na razie mamy ów, jak go nazwałeś, "impas" - choć brak bezpośrednich starć nazwałbym raczej "oczekiwaniem".

 

Trzeba było załatwić to jak na dżentelmena przystało

Delikatnie sugeruję, a ty od razu o narzucaniu I jak już to może obywatelka, co się sałatką na posiedzeniach objada

Tak to władza do głów potrafi uderzyć

Tyle co tu w swoim czasie banów nazgarniałem, to za wszystkie fora, gdzie nawet ostrzeżenia nie miałem

To ty wydajesz "te" artykuły?

Określano to też mianem "pojedynku nastolatków" - tylko z panami pod sobą z przyciskami pod palcem. O ile rykoszety pójdą, nam chyba nic nie grozi, chociaż wszystko pod kontrolą podobno "wielkiego gracza".

 

Och, lordzie admiralicji, wytłumacz mnie, biednemu, o co ci chodzi.

A ja myślałem, że delikwent co rano był przeciw uchodźcom, po południu za uchodźcami, a wieczorem oburzał się o co wszystkim chodzi.

Nic mi o tym nie wiadomo.

A widzisz, jakie rzadkie doświadczenie?

Jakie artykuły?

A, lewactwo to się wszystkiego przyczepi.
Kto nie rozumie polityki, to jej nie rozumie.
Polskie równiny, zasobni mieszkańcy, ładne kobiety, dobra kultury, naukowcy, artyści - co poniektórzy z chęcią urządziliby sobie wojenkę na naszym terytorium. Smoleńsk zaczął się dwa lata wcześniej w Kosowie. Nie zawsze da się powiedzieć nie, ale wtedy można zwlekać - procedury, opinie, głosowania itp. Albo jak z wrakiem - pewnie jeszcze za trzysta lat trzeba będzie "przeprowadzić pewne procedury śledcze".
A kto to "Wielki Gracz"?

 

Jeśli po tylu postach nie zrozumiałeś - to - nie zrozumiesz.

Kto zacz? Wybacz, nie wiem o kim mówisz. W Europie nie ma spójnej polityki uchodźczej. Chcą pomagać, co należy robić, choć skala ich przerosła. Wdrażają procedury, próbują to kontrolować i pomagać najpierw tym najbardziej potrzebującym - oczywiście, wśród tego napływu znajdują się tacy, którzy z różnych powodów nie powinni kwalifikować się pomocy uchodźcom. I jest zasadnicza różnica pomiędzy uchodźcami a migrantami, co często jest mylone.

nie powiadamiali cię o banie?

Prawie się uzależniłem, a tu nagle taki detoks

Te zawierające terminologię, można by powiedzieć: kreatywny polityczny slang, który wybrzmiewa później w neofaszystowskich (prze)marszach, które najpierw to prowokują ludzi, by wzbudzić w nich najprymitywniejsze odruchy, by potem się od nich odwrócić i zdyskredytować

Wielka mi polityka wytykać sobie przedszkolnymi wyzwiskami na tłiterze (wybacz pisownię) na międzynarodowej arenie. Człowieku o jakiej wojence mówisz, w czasie supermocarstw z bronią nuklearną? Polska to już dawno zagarniona, nie muszą nas napadac, sami do nich jedziemy, albo sprzedajemy się za marne grosze na własnym terytorium

 

Jest różnica POmiędzy manipulacją i prowokacją, a uzasadnianiem swego stanowiska.
Dla co poniektórych - niedostępna.

Wpuszczanie nie wiadomo kogo bez ładu i składu trudno mi nazwać "polityką uchodźczą". Angole próbowali sugerować, że wyślą statki i wezmą zweryfikowanych uchodźców z Syrii, ale Aniela się uparła. GB stoi okrakiem, a Aniela wpiera, że ma z kimkolwiek punkty styczne - myślałem, że dzisiaj będzie mówić po polsku, skoro taka niby Polka.

A co to ma do władzy?

Najlepsza leninowska szkoła - dużo przymiotników, mało treści.

A co to jest tłiter?

Spróbuj to powiedzieć w Ługańsku i Doniecku.

Mów za siebie.

 

Może kiedyś ci się uda - trzymam kciuki

To, że miała dawno temu przodka z Polski nie oznacza, że odziedziczyła po nim język. Jakkolwiek jestem również za pomocą dla odpowiednio zweryfikowanych. Nie wiem jak było z tymi statkami, czy miałyby tam możliwość bezproblemowego dotarcia.

Pisałem w nawiązaniu do tych artykułów, z których albo to czerpiesz wiedzę i poglądy, albo komentujesz

To co słyszysz po przeczytaniu, obojętnie jak zapiszesz - tu akurat w pisowni polskiej. Polskie nawyki pisemne Stosowane również w innych krajach w przypadku obcojęzycznych zapisów, które inaczej się wymawia po przeczytaniu.

Wojenka oligarchów przeciwko własnemu (pozornemu) państwu, wspieranych przez obce państwo, pod pretekstem obrony swoich obywateli w obronie swoich własnych interesów Poza NATO, więc nie ma przymusu ingerencji. No i nie byłoby tych wojenek, gdyby nie pozbyli się arsenału - teraz płacą za akt zaufania.​

Mówię, jak i również w imieniu tych, którzy za bardzo nie widzieli perspektyw na godne życie w swoim kraju, czy zapewnienie go swoim dzieciom.

 

Nigdy nie myślisz o sobie.

To jaka z niej Polka?

Jestem za pomocą u nich na miejscu.

Przecież macie swój port w syryjskim Tartusie.

Szpiegujesz mi komputer, że masz taką wiedzę?

Może byłoby gorzej.
Ale żeś przedstawił analizę.
Łemków uważacie za Rosjan, Ukraińców czy Polaków? Czy za Łemków?

Trzeba tu pracować, by tu było lepiej. Ten sam problem co z Afryką?

 

Tylko w przypadku, gdy mnie coś dotyczy

Tego nie powiedziałem, tylko to, że miała przodka z Polski

Łatwo ci mówić, nie będąc na ich miejscu.

Ta, i bazę na Marsie

Wystarczy przeanalizować twoją stylizacje językową

Ja uważam, tych co urodzili się w Polsce za Polaków, ale niektórzy wolą się uważać za kogoś innego.

Podobny, z tą różnicą, że oni pracują na kogoś za marne grosze jako czarni, a my jako biali murzyni A pani premier, swojego czasu mówiła: jak wam się nie podoba, to wyjeżdżajcie

 

Co za wzór cnót, normalnie.

Krążą pewne plotki o pannie Schicklgruber i pewnym bankierze, a jak się to skończyło to już wszyscy wiedzą.

A skąd wiesz co mi obiecywano, byle bym tylko wyjechał z Polski?
Mam pełne prawo ich pouczać.

No, profilaktycznie przemeblowaną na Cypr, ale wtedy jeszcze tam była.
Bazę na Marsie macie?

I nie przyszło ci do głowy, że mogę mieć własne zdanie?

Spytali takiego jednego, czy latał dla BND i prawie własne zęby sobie przegryzł.

A dlaczego?

Chodzi o tę na metr w głąb?
Czy o tę od golenia wąsów i kredytu?

 

I znowu te zachwyty

Dostała kredyt czy tylko kartę kredytową jako upominek?

O czym - ile wziąć za wyjazd?

O tak, cała nasza trzynastka, czyli ja i moja dwunastnica, co noc odwiedzamy ją w snach

Pewnikiem, każdy je ma

Mówisz o narodzinach podczas lotu? Też dobra praktyka na zdobycie obywatelstwa, nieco desperacka

Może dlatego, że większość kapitału, to obcy kapitał, a my jesteśmy tanią siłą roboczą?

Ta, co pytała: za co?

 

Może cię jeszcze pochwalę? Koledzy cię wtedy zagryzą.

Hm, raczej sam upominek.

Och, sprawdziłeś mój IP i wyszło ci, że jestem poza Polską?
Jak działać dla swojej ojczyzny - choćby przesunąć ziarnko piasku, następni już nie będą musieli.

Biedna baza na Marsie.

Lewactwo? Własne zdanie?

Podobno czasownik "lata dla kogoś" odnosi się do żołnierzy mafii, agentów obcych służb itp., bo jakoś trudno wyobrazić sobie strajk, negocjacje płacowe, wypowiedzenie umowy o pracę czy tym podobne tej grupy zawodowej.
To i podobno latają z prędkością światła na wysokości lamperii.

Kapitał to nie wszystko.

Przybliż temat, nie kojarzę.

 

Śmiało, nie zagryzą, najwyżej herbatkę przyprawią

Dobre i to

Takie pouczenia zawsze bezcenne

Nie od razu Kraków zbudowano

Gdzie taką wiedzę posiadłeś?

Dlatego wspomniałem o taniej sile roboczej

A tak pytała, jak dziękowali jej za pełnione państwowe, dość wysokie stanowisko i co się limuzynami rozbijała

 

Polonem czy spirytusem 95%?

Adolf potem miał żal do całej nacji.

I tak nikt nie doceni.

Z Internetu.

Pomysłowość i zaradność Polaków.

Aha, czyli to ta od na metr w głąb.

 

To zależy jak mocno mnie pochwalisz

Nikomu nie żal mu jego żalów

Jaki wysiłek, takie docenienie

A już myślałem, że brałeś w tym udział

123 lata luki w niepodległości.

Różnie ją zwą.

 

Właściwie prawie mi nie wolno.

Spróbuj to powiedzieć w Yad Vashem.

Rzadko.

Pacyfista?

Fajnie brzmi, ale w latach 1807-1815 istniało Księstwo Warszawskie, na przełomie 1830/1831 przez niecały rok w czasie Powstania Listopadowego zwyczajowo odtworzyliśmy struktury państwowości, w latach 1815-1846 istniało Wolne Miasto Kraków o pewnej autonomii, w czasie Wiosny Ludów (1848) też coś tam próbowaliśmy, w czasie Powstania Styczniowego też była krótka i ograniczona terytorialnie chwila samostanowienia. Co do sensu - do dziś trwają spory, ale pomijać te wydarzenia trudno.

 

Ciekawi mnie, co tobie by zrobili

Czy żałujecie, że mu żal?

Czasem tak bywa, że z dużego wysiłku wychodzą rzadkie rzeczy

Pewnie z koszulą w kwiaty

Państwo w teorii- w zasadzie bez zmian po dziś dzień. Montownia zachodu z 4x mniejszą stawką zarobkową.

 

Trochę lat przez postsowiecką agenturę żeśmy zmarnowali.

I znowu nas zarchiwizują: >tu<.
Skąd @Zaria wiedziała?